poniedziałek, 17 grudnia 2007

niedziela shoebury i okolice

Przy niedzieli wybralismy sie na spacerek na poludniowa plaze a potem plaza az do Southend na kawe:




chyba kontenerowiec u ujscia Tamizy

jak w czasie przyplywu dostac sie na lodke?
jak widac korki tworza sie nie tylko na drogach czy lotniskach. Na wodzie tez sie zdarza, zwlaszcza po zachodzie slonca:

"Uwaga przejezdzajace lodki"

ps. zdjecie po kliknieciu sie powieksza.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

podoba mi się ,, aż do southend,, ciekawe czy to daleko słowo ,,aż,, to chyba daleko


pozdrawiam adam

Biet pisze...

jak na niedziedzielny spacerek to akurat:-) ponad 4 mile, na usprawiedliwienie dodam ze juz czesc po ciemku...

Anonimowy pisze...

po ciemku to dwa razy więcej mówi przyslowie pszczół

pozdrawiam adam

a iel to jest jedna mila ?

Biet pisze...

w przliczeniu na nasze to pi razy oko 6 i pol kilometra. :-))) jedna mila to kolo 1760 jardow = 5280 stop :-)))chyba ze wzialam nie te mile do przelicznika.
W kazdym razie w zimny wieczor bardzo daleko od kawy i herbatki.
Najgorsze jest jak podaja czyjs wzrost w stopach i calach a wage w kamieniach i funtach i my mamy to sobie wyobrazic jak kogos opisuja ...

Anonimowy pisze...

no i to proste jak w carskiej rosji
waga 4 pudy, wzrost 2 arszyny i 5 werszków normalny czlowiek


pozdrawiam adam

Anonimowy pisze...

Widze, ze ciekawa dyskusja sie zawiazala.. ;)

Wesolych Swiat Kochani!! :-)

arek