piątek, 3 listopada 2006

Nowe miejsce - epizod 1

Powoli zadomowiamy sie (za-mieszkaniowujemy sie?) w nowym miejscu. Pierwsze wrazenia dosyc mile, chociaz pogoda stala sie bardzo cool i mamy nawet przymrozki, co w Londynie w ogolnosci, a o tej porze roku w szczegolnosci, nie jest czesto spotykane.

Milym akcentem jest to, ze w sklepie tuz obok metra pojawil sie dzial z polska zywnoscia, wiec mozemy kupowac sobie chleb, ciasta drozdzowe, wedliny, soki itd. :-) Hurra! Polska kuchnia zdobywa Wielka Brytanie! Przy okazji: po drodze do metra mijam bar sieci Wetherspoon i wlasnie maja wystawiona reklame: "Swietuj dzien niepodleglosci Polski polskimi alkoholami!" Maja w zestawie zubrowke i kilka polskich piw, moze cos jeszcze... :-)

No ale mialo byc o mieszkaniu. Okolica w miare spokojna, na oko wyglada DUZO bezpieczniej niz nasze poprzednie Limehouse. Chociaz mozna sie czasami przestraszyc... Bo idac sobie spokojnie ulica mozna zobaczyc przerazajace sceny;-)


A wczoraj w nocy wracajac do domu zobaczylismy lisa, ktory sprawdzal pojemniki na smieci. Ladny i zaskakujaco duzy;-) Niestety bylo zbyt ciemno zeby zrobic zdjecie, ale mysle ze jeszcze sie uda;-)

Brak komentarzy: