Bylismy znow w naszym egzotycznym sklepie i dlatego na kolacje jest co jest :-)
Ten "slimak" to Borek - ciasto listkowe z feta i szpinakiem. A kielbaskowate cos nie mialo kartki wiec nie wiem co to. Ale dobre. W srodku chyba baranina z mieta i to w ciescie smazone na glebokim oleju.
czwartek, 24 stycznia 2013
niedziela, 20 stycznia 2013
Snieg!
Tak sie zaczely wielkie opady sniegu w Londynie w piatek rano:
Az napadalo prawie pol centymeta na balkonie:
A w sobote nawet jeszcze jakies resztki zostaly.
Plus tej pogody - jest jasniej ale dzis juz wrocily szarosci.
Jakby sie ktos zastanawial jakim cudem zdjecia z domu robilismy w piatek to juz informuje ze pracowalismy z domu. Bo u mnie w biurze temperatura oscyluje pomiedzy 16 a 19 stopni przez caly tydzien i sie w koncu zbuntowalismy. A Daniel zalapal sie na przeziebienie wiec sie tez dogrzewal.
niedziela, 13 stycznia 2013
2 tygodnie minely ...
A u nas szaro i w sumie nic sie nie dzieje.
Pogoda zrobila sie taka jak zykle czyli wiekszosc czasu w weekendy spedzilismy w drodze na kawe albo do innego cieplego miejsca. To zdjecia beda troche monotematyczne :-)
Noworoczne dokarmianie lamy i alpak na mini farmie kolo Canary Wharf.
Alpaki nie byly szczesliwe bo lama zjadala prawie wszystkie jablka. A jak zobaczyla ze Daniel schowal resztki to go "oparskala" :-)
Park w Sevenoaks i na koniec spaceru herbata po angielsku w zamkowej kafejce.
A to kafejka z parku w Greenwich.
A to dzisiaj w Greenwich przy rzece bo tak nas wymrozilo. (zeby nie bylo ze zawsze tylko Daniel wszystko zjada :-) )
A to nasze Tesco - sie nie moga zdecydowac czy jeszcze Boze Narodzenie czy juz Wielkanoc ;-)
Pogoda zrobila sie taka jak zykle czyli wiekszosc czasu w weekendy spedzilismy w drodze na kawe albo do innego cieplego miejsca. To zdjecia beda troche monotematyczne :-)
Noworoczne dokarmianie lamy i alpak na mini farmie kolo Canary Wharf.
Alpaki nie byly szczesliwe bo lama zjadala prawie wszystkie jablka. A jak zobaczyla ze Daniel schowal resztki to go "oparskala" :-)
Park w Sevenoaks i na koniec spaceru herbata po angielsku w zamkowej kafejce.
A to kafejka z parku w Greenwich.
A to dzisiaj w Greenwich przy rzece bo tak nas wymrozilo. (zeby nie bylo ze zawsze tylko Daniel wszystko zjada :-) )
A to nasze Tesco - sie nie moga zdecydowac czy jeszcze Boze Narodzenie czy juz Wielkanoc ;-)
wtorek, 1 stycznia 2013
zagadka :-)
Znajdz na obrazku ponizej 2 salatki owocowe ktore mial kupic dzis Daniel :-)
(Mial kupic tylko 2 male salatki i nic wiecej!!)