środa, 29 września 2010

drozdzowki :-)

Wtorek wieczor, drugi dzien po przyjezdzie z Polski.

Daniel z nadzieja w glosie: A zostaly jeszcze jakies drozdzowki?

Ela ( demoniczny smiech) bua ha ha ha

Kurtyna :-)

ps. A moja mama mowila bierz wiecej.
Ale na szczescie mama Daniela nas uratowala marcepankami :-)

Brak komentarzy: