Po przemysleniu spawy kupilismy bagaznik rowerowy w promocji i juz po godzinie meczarni pana ze sklepu byl zamontowany na aucie. Teraz tylko odkrecamy dwie srubki i juz - albo jest na aucie albo w aucie - 10 minut roboty z zakladaniem rowerow.
Uwaga - znalezlismy jedna normalna sciezke rowerowaw okolicach Londynu, ktora nie biegnie po ruchliwej drodze i po ktorej mozna jezdzic rowerem (bo normalnie po lesie niekoniecznie mozna). To nic ze tylko poltora godziny jazdy od nas. Ale za to sciezka ma 57 kilometrow(w jedna strone) bo biegnie po trasie starych torow kolejowych. Wiekszosc drogi sie jedzie po nasypie kolejowym a na dole jest rzeczka.
Nawet kask w rozmiarze xx[...]xxl sie znalazl :-)
Dzieki specjalnie zakupinym miekkim i szerokim sidelkom dzis siedzimy :-) (wiem, nieprofesjonalnie ale jak wygodnie za to !)
Dopiero teraz doceniam jak fajna sciezke mialam kiedys pod nosem na Giszu.
wtorek, 29 czerwca 2010
niedziela, 27 czerwca 2010
wtorek, 22 czerwca 2010
wybory
bylismy, zaglosowalismy i sie okazuje ze znow sie bedziemy musieli tarabanic metrem przez cale miasto za dwa tygodnie...
Sama radosc.
Sama radosc.