czwartek, 20 maja 2010

pisac, pisac, pisac

czyli jak umilic sobie zycie studiami, zwlaszcza jak sie 2 zaliczenia i egzamin zejda w czasie.

Ale nic to - zapisalam sie na kolejny kurs. Ja musze miec cos z glowa jednak, moze przez to zimno ostatnio.

Ale widac swiatelko w tunelu - beda 3 miesiace bez studiow na koniec roku :-)
(bo mi sie rozjechaly terminy)

/I ciezko wzdychajac wrocila do pisania/

Brak komentarzy: