poniedziałek, 29 marca 2010

sobotni wieczorny spacer

Prawie zakonczyl sie na kupnie kawy - jak wchodzilismy po kawe to jeszcze nie padalo ale jak juz wyszlismy z kawa to lalo strasznie. Na szczescie po 20 minutach przestalo i moglismy isc do mokrego parku.



Mokra wiewiora:

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

to przynajmniej tłoku nie było w tym parku i można w ciszy i spokoju wypić kawę


pozdrawiam adam