Wyprawa do parku zapowiadala sie chlodno ale widowiskowo

Posileni kawa i ciastem czekoladowym po dotarciu do parku postanowilismy sie wybrac na przechadzke ale po 10 minutach okazalo sie ze nawet czapka nie pomaga.

Ucieklismy wiec z parku ukrytym wyjsciem :-)

A potem wysiedlismy stacje wczesniej i pozwiedzalismy okolice w drodze do domu.
Spotkalismy Kota o Wielkich Oczach

I Kota z Intruzem na terytorium:

Intruz wygladal na dosyc zagubionego i chyba czekal az sie zrobi ciemniej i mama go uratuje. (zwlaszcza przed Kotem z Parapetu)


A tak wyglada wiosna, podobno...